W minioną niedzielę w Zhengzhou, stolicy prowincji Henan, doszło do konfrontacji klientów banków wiejskich (odpowiednika naszych banków spółdzielczych) z policją. Klienci ci przybyli do Zhengzhou z wielu miejscowości w całej prowincji, by zaprotestować przed siedzibą Ludowego Banku Chin przeciwko obojętności władz lokalnych na nadużycia dokonywane przez zarząd grupy banków. W efekcie działalności zarządu klienci banków, zarówno przedsiębiorstwa, jak i osoby indywidualne utraciły dostęp do środków zdeponowanych w bankach, o czym zawiadamiały władze już w maju i w czerwcu. Bezskutecznie. A chodzi o miliardy juanów.
W niedzielę 10 lipca przed siedzibą centralnego Ludowego Banku Chin w Zengzhou zebrało się około tysiąca osób, które przybyły do stolicy prowincji, aby zaprotestować przeciwko bierności lokalnych władz i braku ich reakcji na zgłaszany od końca kwietnia br. problem z dostępem tysięcy klientów banków wiejskich zarządzanych przez spółkę Henan Xincaifu Group do swoich pieniędzy. Protestujący trzymali w rękach transparenty i wykrzykiwali hasła oskarżając władze prowincji Henan o tuszowanie skandalu, a także o czynny udział w jego pogłębianiu.
To w związku z tą dokładnie sprawą w minionym miesiącu okazało się, że dokonywano manipulacji przy wykorzystaniu dostępu do systemu zawiadywania kodami zdrowotnymi (kodami QR w aplikacji mobilnej) poszkodowanych klientów banków, którym nadawano status osób zakażonych (kod czerwony) i uniemożliwiając im opuszczanie miejsca zamieszkania i dotarcie do banku celem domagania się wypłaty zdeponowanych pieniędzy. Z oficjalnych informacji opublikowanych w chińskich mediach wynika, że manipulacja ta dotyczyła ponad 1300 osób, a urzędnicy zamieszani w manipulację zostali zatrzymani. Jednocześnie jednak nie rozpoczęto działań mających na celu pomoc klientów banków w odzyskaniu pieniędzy. Taka postawa władz utwierdziła pokrzywdzonych w przekonaniu, że lokalne władze są powiązane personalnie z zarządem spółki zarządzającej sześcioma wiejskim bankami w Henan i sąsiedniej prowincji Anhui, które oferowały znacznie wyższe od przeciętnych stopy procentowe dla depozytów, a także inne instrumenty finansowe, dzięki którym klienci banków mieli pomnażać zdeponowane środki. Wkrótce okazało się jednak, że nie mogą oni wypłacić swoich środków po tym, jak media doniosły, że szef spółki zarządzającej bankami jest poszukiwany w związku z podejrzeniami o popełnienie przestępstw finansowych.
Poszukiwanym jest wciąż przebywający na wolności Lu Yi, który wykorzystywał spółkę Henan Xincaifu Group do skutecznego kontrolowania kilku banków wiejskich, m.in. Yuzhou Xinminsheng Village Bank, Shangcai Huimin County Bank, Zhecheng Huanghuai Community Bank i New Oriental Country Bank of Kaifeng pozyskując w nich kontrolne udziały za pomocą udziałów krzyżowych, zwiększania kapitału, wykupu akcji oraz wykorzystując kadrę kierowniczą banków. Depozyty ulokowane w tych bankach zostały zamrożone 18 kwietnia, o czym zawiadamiali władze różnych szczebli licznie poszkodowani.
Według raportu dziennika Yicai Global, który powołał się na oficjalne dokumenty sądowe, a które zostały później usunięte z jego strony internetowej, Lu Yi w 2004 roku zapewnił sobie 30-letnie prawa franczyzowe do projektu autostrady Lanwei w Henan i Shandong. Nie było jednak jasne, w jaki sposób uzyskał te prawa, które obejmowały budowę i obsługę punktów poboru opłat za korzystanie z autostrady przez kierowców. Inwestycja ta oszacowana została łącznie na 2,4 mld juanów.
Według informacji pozyskanych przez Yicai Global Lu wykorzystał uzyskane prawa do poboru opłat jako gwarancję dla pozyskania pożyczek na budowę punktów poboru opłat od prowincjonalnych instytucji finansowych, które nie wymagały żadnych dodatkowych zabezpieczeń. Lu uzyskał w ten sposób 2,47 miliarda juanów jednak nie regulował żadnych zobowiązań Henan Xincaifu Group.
Domniema się, że Lu Yi wykorzystał pozyskane pieniądze do zainwestowania w szereg instytucji i instrumentów finansowych za pośrednictwem spółek słupów, które miały zabezpieczać poszczególne inwestycje. Jedną z tych inwestycji miał być zakup kryptowalut. Turbulencje na rynku kryptowalutowym i ogromne spadki ich wartości mają stać za koniecznością ogłoszenia zamrożenia depozytów w wiejskich bankach Henan. Klienci tych banków nie mogli wypłacić swoich pieniędzy, ponieważ ich w tych bankach nie było. Lu Yi zaś zbiegł.
Do protestujących, którzy zebrali się w minioną niedzielę przez siedzibą Ludowego Banku Chin w Zhengzhou wcześnie rano przybyli przedstawiciele rządu prowincji Henan oraz lokalnego oddziału państwowego regulatora rynków finansowych. Protestujący jednak nie chcieli z nimi rozmawiać. Oświadczyli, iż nie wierzą w dobrą wolę urzędników, którzy od ponad dwóch miesięcy pozostają głusi na ich głosy, którzy zamiast podjąć zdecydowane działania, starają się zamieść całą sprawę pod dywan. Pozostawiając poszkodowanych własnemu losowi.
Wkrótce po nieudanej próbie nawiązania rozmów przeciw protestującym skierowano liczna grupę pracowników firmy ochroniarskiej ubranych w jednolite czarne podkoszulki. Szturm tej grupy został odparty przez protestujących, którzy obrzucili ochroniarzy butelkami z woda i innymi przedmiotami. W chwile później do akcji wkroczyli mężczyźni ubrani w jednolite białe T-shirty.
Wiadomo, że byli to policjanci z Zhengzhou. Policjanci przystąpili do metodycznego wyciągania z tłumu kolejnych protestujących, których później kierowano przy użyciu siły do busów. Później wszyscy zatrzymani przez policję zostali rozwiezieni przez policję do zamieszkiwanych przez siebie miejscowości, gdzie skłaniano ich do podpisania oświadczenia, że w przyszłości nie będą brać udziału w podobnych protestach.
Wieczorem 10 lipca organy nadzoru bankowego w Henan zamieściły na swojej stronie internetowej krótką informację, że władze przyspieszają weryfikację środków klientów zdeponowanych w czterech bankach wiejskich zarządzanych przez Henan Xincaifu Group celem sformułowania planu rozwiązania sytuacji w celu ochrony praw i interesów poszkodowanych.
Z kolei Xiao Yuanqi, wiceprzewodniczący Chińskiej Komisji Regulacji Bankowości i Ubezpieczeń (CBIRC), powiedział podczas konferencji prasowej, że CBIRC przywiązuje dużą wagę do problemu złych długów w małych i wiejskich bankach zaistniałych w ciągu ostatnich pięciu lat. Zaznaczył jedna, że ogólna sytuacja małych banków jest stabilna, a ewentualne ryzyka wywoływane złymi długami, czy nadużyciami nie stanowią zagrożenia dla systemu finansowego państwa i są możliwe do opanowania.
Leszek B. Ślazyk
e-mail: kontakt@chiny24.com
© 2010 – 2022 www.chiny24.com
Powered by the Echo RSS Plugin by CodeRevolution.